Życie jest pełne pięknych, wzruszających momentów. Jednak chwile są ulotne, jak zatrzymać wspomnienia?
Polecam Wam sesję noworodkową. Moja córka podczas swojej sesji miała 11 dni. Dzieci tak szybko rosną i podczas pierwszego roku się bardzo zmieniają, chciałam uwiecznić te pierwsze chwile.
Sesję dla dziecka, ale także sesję ciążową warto sobie zafundować, aby zatrzymać wspomnienia. Do zdjęć możemy często wracać i je oglądać. Doskonały prezent dla nas, dla dziadków i przede wszystkim dla dziecka. Sesja noworodkowa wymaga od fotografa doświadczenia i odpowiedniej wiedzy. Bezpieczeństwo modelki lub modela jest najważniejsze. Na sesji fotograf musi wykazać się cierpliwością i wiedzą. Najlepszym momentem na wykonanie sesji jest gdy maleństwo ma 7 – 14 dni. Im młodszy noworodek, tym ma głębszy sen. Pozwala to na bezproblemowe ułożenie maleństwa w słodkich, śpiących pozycjach :) O takiej sesji warto pomyśleć będąc jeszcze w ciąży, aby nie przegapić tego momentu. A terminy potrafią być odległe…
Sesja zazwyczaj odbywa się w domu, jeśli kompletnie nie mamy do tego predyspozycji wtedy w studio. Do sesji w domu potrzebne jest na prawdę niewiele – tylko trochę wolnej przestrzeni, tak aby fotograf mógł rozstawić wszystkie swoje sprzęty. My, mamy powinnyśmy zadbać o to aby dziecko było nakarmione i aby w pokoju było ciepło jak do kąpieli. Bardzo stresowałam się tą całą akcją, wiadomo to moje pierwsze dziecko, w dodatku takie malutkie, kruchutkie i delikatne… niepotrzebnie się martwiłam. Wszystko było idealnie. Nasza Pani fotograf była zaopatrzona w farelkę, która dawała dużo ciepła oraz w rekwizyty – kocyki, czapeczki, kosz, tła fotograficzne itd. Przy sesji wykorzystywane jest światło dzienne lub dodatkowe naświetlanie profesjonalnymi lampami (to w zakresie fotografa). Musimy pamiętać, aby fotograf nie używał lamp błyskowych, jeśli jest doświadczony to na pewno to wie.
Sesja trwa dość długo bo nawet 3 – 4 godziny. W tym czasie również są przerwy na karmienie, przewijanie i zwykłe przytulanie maleństwa :) Moja modelka w tym okresie potrzebowała snu i mleczka (o miłości nie wspominam bo to podstawa!!! :)). Choć podczas sesji była bardzo zainteresowana tym co dzieje się wokół niej i większość czasu nie spała, tylko bacznie obserwowała. Efekty możecie zobaczyć poniżej i powyżej :)



4 komentarze
Słodka kruszynka :) W ogóle super blog :) Mia
Kruszynka z każdym dniem coraz większa :) Dzięki ;)
Piękne fotki. Czy na każdym zdjęciu jest to samo dziecko?
Tak, na każdym zdjęciu jest Zuzia :)