To był maj…. bardzo dobry maj. Postanowiłam “zainwestować” w bloga i pojawiamy się z Zuzią na nim częściej niż w poprzednich miesiącach. To chyba działa bo statystyki znacząco się poprawiły i chyba częściej tu zaglądacie, nie żebym była tego powodem, ale wiem, że stylizacje Was interesują, te duże i te małe :)
Podsumowanie maja pojawia się prawie w połowie czerwca, jakoś tak wyszło, nie miałam zbyt dużo czasu, a jak miałam go trochę, pisałam inne posty. Ale dzisiaj się za to zabieram. Zuzia już śpi, a mama ma chwilkę dla siebie. Jesteśmy po targach mody Hush Warsaw, zmęczone, upał niesamowity 36 stopni, ale było pięknie. Relacja oczywiście będzie… w swoim czasie.
Tak więc po dniu pełnym wrażeń zabieram się do “pracy”.

W maju wpadła mi w ręce świetna książka “Bóg nigdy nie mruga”. Polecam. Wszystkim. Własnie ogarniam drugą książkę tej samej autorki “Jesteś cudem”. A książka spodobała się nie tylko mi :) Więcej na ten temat znajdziecie TUTAJ.

Po ciąży miałam małą masakrę na głowie. Włosy leciały jak szalone. Jak próbowałam je zatrzymać? Hmm… miałam kilka sposobów. Więcej TUTAJ.
W maju pojawiły się dwa przepisy, coś dla maluszka i coś dla mamuśki. Pyszny mus malinowo – jabłkowy został rozpracowany przed ukończeniem zdjęć, a typowa jajecznica w nietypowej formie to moja propozycja dla Was na niedzielne śniadanie. I mała niespodzianka, pierwszy backstage z “sesji”.


Hmm… to tak, miało być niedzielne śniadanie do łózka, a jest na podłodze i w dodatku w piątek :)

W dalszym ciągu najchętniej lubicie stylizacje, a najmniej artykuły o zdrowiu i żywieniu. Ale dalej się będą pojawiać bo ten temat mnie po prostu interesuje :)

Mój chyba pierwszy post, taki od serca, pojawił się z okazji Dnia Matki i Dnia Dziecka.
Wiem, że niektórym z Was się zakręciła łezka w oku przy czytaniu, a mi się kręciły przy pisaniu :*

Kończąc ten post, pozwolę sobie Wam jeszcze przypomnieć o pięknych wnętrzarskich inspiracjach, post na ten temat znajdziecie TUTAJ, a jeszcze więcej TUTAJ :)
Aaaaa…. o mały włos bym zapomniała, w końcu odwiedziłyśmy Smoka :)
5 komentarzy
Piękny MAJ ! Ladna ta Twoja czarna ramoneska można wiedzieć gdzie kupiłaś? Bardzo podoba mi się też Twoja jeansowa kurteczka nie wiem czy mi się wydaje czy są to 2 inne czy ta sama bo na jedynym zdjęciu jest jaśniejsza a na drugim ciemniejsza ? Pozdrawiam Aśka
Ramoneska – Diverse kupiona w zeszłym roku, uwielbiam ją :) a kurteczki jeansowe kupione kilka! lat temu – 6 na pewno, jak nie więcej :) i jedna jest jasna, druga ciemna. Trochę leżały w szafie, teraz mają swój wielki come back ;)
JA też zwróciłam uwagę na kurteczki bardzo fajne i ta ramoneska też , w ogóle często zauważam u Ciebie te same ubrania w różnych odcieniach czy kolorach haha też tak mam jak mi się coś podoba i w czymś się dobrze czuję i wyglądam to zaraz biorę 2 kolory zawsze jaśniejszy i ciemniejszy nie koniecznie w tych samych kolorach ale muszę być 2 ! o_O Pozdrawiam Ż.
Hahaah, no faktycznie :) tak było z kurtkami i kozakami ;)
Świetne stylizacje i ile ich było łaaał szkoda że teraz tak mało a spodnie super idealne do torebki z zimowej stylizacji , a ta brązowa z frędzelkami to hit tego sezonu.