Pierwsze słowa u Zuzi pojawiły się już dawno temu. Była mama (na początku każdy był mamą ;)), baba, dziadzio, nie, nie ma. Z każdym dniem Zuzia się rozkręca, dlatego też postanowiłam zapisywać to co zaczyna mówić, każde słówko wypowiedziane po swojemu jest mega urocze, a niektóre rozwalają mnie na łopatki, a wiem, że to dopiero początek :) Będzie miała co wspominać. Gdy ja byłam mała, ale ciut starsza od Zuzi nagrywała mnie babcia, niestety kasety z czasem się zagubiły albo ktoś coś później na nich nagrał i pamiątki brak. A bardzo żałuję.
★★★
Jest wieczór. Idziemy spać. tzn. ja udaję, że śpię. Po 10 minutach otwieram oko, podglądam, sprawdzam czy Zuzia śpi, o Ona:
– aaa tutu! :D
– Powiedz babci co masz w nosku:
– tataj!
– Co Koteczku tam robisz? – mówię do majstrującej przy rolecie Zuzi:
– dziuje
W sklepie
Ja: do widzenia
Zuzu: nienia!
I jeszcze kilka słówek:
michu – misiu
mochu – smoku
pisiu – piciu
oto – oko
jaja – lala
ciusi – kaczuchy
Oja – Ola
Ada – Aga
Pepu – Pepsiu
baba – babcia
baba – żaba
babo – brawo :)
★★★





2 komentarze
Słodkie są takie powiedzonka małych dzieci… Skoro jesteśmy na etapie mówienia to wiem , że mamy XXI wiek ale co sądzicie o mówieniu do dziadków czy innych członków rodziny po imieniu przez dziecko?
Moim zdaniem to zależy od rodziny, u mnie mówi się różnie :)