Przyznaję bez bicia, trochę roboty było, trochę potu się wylało, było dużo pyłu i poszło sporo farby. Ale później same przyjemności – układanie zabawek, wieszanie pomponów i obrazków, niespodzianka, zaskoczenie i zabawa! Warto było się pomęczyć. Na efekty swojej pracy patrzę z przyjemnością. I uwielbiam patrzeć jak Ona się tam bawi.
Pierwszą część pokoiku Zuzi pokazywałam Wam pod koniec listopada, więcej zobaczyć możecie TUTAJ. Dzisiaj pokazuję Wam kącik zabaw, w sumie to dwa. Może Zuzia nie ma całej sterty zabawek, ale uwierzcie mi na słowo i tak z tego co jest potrafi zrobić mega bałagan. Sporo skarbów trzymamy jeszcze w tej dużej, różowej skrzyni. Póki co Zuzia jest zafascynowana usypianiem lal i misiów, uwielbia im też zakładać pampersy i je karmić. A najlepsza zabawa jest wtedy, gdy można pomagać mamie :) Poza tym uważam, że dziecko nie musi mieć nie wiadomo czego i nie wiadomo ile, najważniejsze, to to aby miało z kim się bawić, nie było samotne i zostawione samo sobie. Oczywiście są chwile, że każda z nas sobie coś tam robi swojego i sama, bo i tak też trzeba, ale dziecko przede wszystkim potrzebuje miłości i uwagi, poświęcenia i zabawy, a nie tylko tego żeby siedzieć z nim w domu.
Wracając do głównego tematu, to ostatnio co doszło w pokoiku to drugi kącik zabaw, zrobiony z materaca z łóżeczka niemowlęcego. Zuzia przy usypianiu swoich dzieci zawsze siadała na podłodze, a odkąd ma dla nich łóżko siedzi tam. Fajne rozwiązanie, materac leżał bez sensu na strychu i się kurzył, a teraz wykorzystujemy go w bardzo praktyczny sposób :)
Zdradzę Wam, że chcę zrobić jeszcze dla Zuzi tipi, już nawet kupiłam kije, ale jakoś na razie brakuje czasu na realizację.






12 komentarzy
Śliczny pokoik
Dziękuję :)
A moim zdaniem czegoś w nim brakuje. Jest zimny. Wygląda trochę jak z gazety. Brak zdjęć na ścianach, kolorów. Nie wiem czemu większość mam urządza na różowo pokój dziewczynek, a na niebiesko chłopcom. Jest tyle kolorów i możliwości.
Ale to pokój Zuzi. Nie moich dzieci. U mnie rządzi kolor!
Osobiście uwielbiam takie spokojne kolory, dobrze się w nich czuję i najlepiej się w takich odpoczywa. Za to nie cierpię pstrokacizny i nie wyobrażam sobie żebym miała zielone, pomarańczowe czy niebieskie ściany. Jeśli ktoś takie lubi, oczywiście nie urażając nikogo to proszę bardzo :) może szaleć :) poza tym tak jak napisałaś to nasze wnętrza ;)
Bo prawda jest taka,ze kolory się szybko nudzą .
Ja miałam pokoj L. w bezu a teraz jest biały z bajkowym rozem – jest czysty, przejżysty i większy .
I też pytali mnie czemu bialy ? Bo się nie nudzi bo jest neutralny a jak wysypie L. lego doda sięksiązeczek to zaraz jest kolor :)
Skąd macie stoliczek z krzesełkiem ?
Dokładnie, wystarczy, że zabawki są w ruchu i już jest kolor! :) a stoliczek z krzesełkiem mamy z IKEI, IKEA, nie wiem czy się odmienia ;)
Bardzo ładny pokój. Z chęcią widziałabym taki w moim domu :) Bardzo lubię stonowane, pastelowe kolory :)
Pozdrawiam,
http://www.mamatataibabelek.pl
Oj ja też :) chociaż ten róż na ścianach zaraz po pomalowaniu mnie przeraził, bo myślałam, że będzie jaśniejszy, ale po wyschnięciu jest ok :)
Mnie się bardzo podoba , mamy podobne gusta , szczerze podziwiam Cię , że tak gustownie urządziłaś pokoi Zuzi nie mając jakiejś dużej gotówki do dyspozycji bo nie ma się co oszukiwać ale meble są co raz droższe :) Kolor moim zdaniem ładny i spokojny z czasem można przemalować na coś ostrzejszego bądź zmienić na coś równie delikatnego :) Pozdrawiam Aga
Aga dziękuję :) pewnie, że można zmieniać ale póki co zostaniemy w tej kolorystyce :)
Bardzo ładnie :)
A bardzo dziękuję :*