Kraków – miasto smoka Wawelskiego, pachnące naturalnymi kosmetykami The Secret Soap. To tu jakiś czas temu spotkałyśmy się w zacnym (a jakże:)) gronie aby poznać kosmetyki przepełnione naturalnością i fantastycznym zapachem. Na blogerskim brunchu nie mogło zabraknąć i mnie ;) Zostałam zaproszona i z przyjemnością odwiedziłam Kraków – poznałam świetne osoby, a także byłam mile zaskoczona, że są tam również dziewczyny, które znam.
Spotkanie było zorganizowane przez firmę Scandia Cosmetics SA, producenta kosmetyków i marki The Secret Soap. Spotkałyśmy o się w mega designerskim miejscu pod samym Wawelem w METAFORMA CAFE. Wnętrze zachwycało – a wszystkie rzeczy były do kupienia – zauważcie metki na lampach.
“Lato… lato… i… bądź piękna po lecie” to był nasz temat przewodni. Na początku Panie, które są specjalistkami w dziedzinie manicure i pedicure z Gabinetu Kosmetycznego Dotyk Lata opowiadały o pielęgnacji dłoni i stóp, a niektóre z nas miały szansę na zabieg pielęgnacyjny dłoni. Fryzjerka Pani Barbara Żurek energicznie mówiła jak zadbać o włosy po lecie, które są zniszczone słońcem. Poza tym odpowiadała cierpliwie na nasze wszystkie pytania. Kolejną prelegentką była Pani Dorota Budzyńska, kosmetolog i właścicielka Ginger Med SPA, mówiła jak dbać o skórę po lecie. Zdradziła nam kilka ciekawostek m.in. naturalnych olejach. Na sam koniec przedstawicielki marki The Secret Soap opowiadały o swoich kosmetykach, a także o nowej serii i planach na przyszłość. Mam nadzieję, że wszystko to ujrzy światło dzienne, bo są to kosmetyki warte polecenia!
Zapraszam Was na obszerną fotorelację. Zdjęcie poniżej robiła Aneta z naszadrogado.pl, a towarzyszyła nam Lidia z retromoderna.blogspot.com.
Od marki The Secret Soap dostałyśmy pachnące upominki: Pastel Love Shower Mousse czyli bombowo energetyczny, grejpfrutowy mus pielęgnacyjny do mycia, Red Love Body Mixture – soczyście słodki balsam pielęgnacyjny do ciała, który zachwyca zapachem arbuza oraz mydełko ogórkowo – koperkowe.
Świetna biblioteczka a na niej książki z Wydawnictwa Dwie Siostry, a książki oczywiście można było kupić.
Standardowo wyruszyłam w miasto :) Nie mogłam nie iść na krakowski Rynek. W końcu znalazłam kolorowe schody. Było już dość późno, dlatego zrobiłam tylko dwa zdjęcia. Ale na pewno tam wrócę!
FOLLOW ME ON INSTAGRAM & FACEBOOK
4 komentarze
Naprawdę wypasiony brunch. Ja ze swoją blogową tematyką nie mam raczej szans na podobne rarytasy… A czasami mi się marzą (szczególnie po takich relacjach!) :-)
A skąd wiesz? :) Może kiedyś się spotkamy na podobnym brunchu :)
Bardzo sympatycznie! Generalnie blogerki “urodowe” mają to do siebie, że organizują mega sympatyczne i dobrze zorganizowane spotkania. Sama byłam na kilku, a kilka prowadziłam, naprawdę jest to super zabawa, a przy okazji można skosztować różnych smakołyków.
To spotkanie akurat było zorganizowane przez markę Scandia Cosmetics, ale masz rację, wszytko było dopięte na ostatni guzik :)