Kolejne urodziny bloga były we wrześniu 2019 r. Tak jak w zeszłym roku – podsumowanie robię dopiero w lutym – w końcu historia lubi się powtarzać, prawda? :) Miałam zrobić podsumowanie w grudniu, ale wiesz, grudzień to Święta, prezenty, choinka, itd…. i jakoś przeleciało. Styczeń był miesiącem totalnie beznadziejnym i bezproduktywnym. Za to w lutym się dzieje… i oby tak dalej. Podsumowując – za mną 6 lat blogowania – jakie rady na początku dałabym sobie samej?
Po pierwsze: lepsza organizacja i regularność
Choć wydawało mi się, że jako pracująca singiel mama pisząca bloga i samodzielnie zajmująca się domem jestem dobrze zorganizowana… to myliłam się. Zawsze może być lepiej. Planowanie pod kątem blogowej pracy, ogarniania kanałów Social Media, maili, odpowiedzi na komentarze, faktury, współprace, umowy – tutaj z perspektywy czasu, po tych 6 latach blogowania mogę stwierdzić, że panował chaos. Działałam z doskoku. Byłam tam, gdzie mi się przypomniało. Od pewnego czasu działam inaczej. Mam specjalny zeszyt, w którym zapisuję pomysły i blogowe tematy, codzienne listy z rzeczami do zrobienia i też korzystam z wiedzy dostępnej w internecie na temat planowania. I wiesz co, była marna za mnie specjalistka od planowania. Teraz uczę się od najlepszych, choć biorę z tego tyle ile mi potrzeba. A jeśli chodzi o regularność w postach – walczę z tym do tej pory. I niech to będzie rada ode mnie samej także na przyszłość – PISZ REGULARNIE KOBIETO!
Po drugie – nie zastanawiaj się: KTO TO BĘDZIE CZYTAŁ?
Trudno jest nie zadawać sobie tego pytania w czasach, gdy w sieci jest cała masa podobnych stron i blogów. Podobno już wszystko zostało napisane i niczego nowego nikt nie wymyśli. Tak, racja. Ale każdy z nas tworzy osobną, inną historię i może opowiedzieć “to” w inny sposób. Pisz nowe posty, rób nowe zdjęcia, twórz i publikuj. Uda się i ktoś to będzie czytał, albo się nie uda – to wtedy zamkniesz interes. Ja działam dalej i dziękuję tym, którzy tu do mnie zaglądają. Nie wyobrażam sobie teraz życia bez bloga. Co ja bym robiła??
Po trzecie – nie myśl o tym, co inni powiedzą
Wiem, to trudne. Na początku myślałam: Jezu, co pomyślą sobie o mnie znajomi jak zobaczą moje wpisy i zdjęcia. Co powie rodzina? To, że chciałam stworzyć swoje miejsce w sieci, nie oznacza, że byłam pewna tego co robię. Po tylu latach stwierdziłam, że nie ma po co myśleć o tym, co powiedzą inni. Ludzie zawsze gadali i będą gadać. Taka już nasza natura. Jeśli gadają to chyba dobrze, bo to znak, że istniejesz.
Po czwarte – działaj!
Chociaż wiem, że się boisz, masz wątpliwości. Też miałam i w sumie cały czas je mam. Ale przychodzi czas, gdy przestajesz się bać lub boisz się mniej. Bo gdybym się bała tak jak na początku, to już dawno zamknęłabym bloga, dalej żyłabym w tym toksycznym związku jak przed laty i nie byłabym tu, gdzie teraz jestem.
Także mimo strachu, działaj a wyjdzie Ci to na dobre, serio. Tylko próbuj. Jak to mówi Ola Budzyńska: “Zrobione jest lepsze od doskonałego”. Dzięki blogowaniu cały czas się czegoś uczę, szukam inspiracji, myślę kreatywnie, bywam tu i tam. Życie jest dużo ciekawsze.
Po piąte – więcej odwagi w realizowaniu swoich planów
Często mam tak, że gdy wpadnie mi do głowy jakiś pomysł to czekam. Niech się uleży, nabierze mocy urzędowej. Sto razy myślę i się zastanawiam czy to aby na pewno tak, czy aby na pewno dobrze. Teraz widzę, że to bez sensu. Okej – te parę dni niech poleży, ale nie miesiącami.
Po szóste – pozbądź się rozpraszaczy
Gdy pracujesz/ piszesz/ tworzysz/ robisz zdjęcia – wycisz telefon, wyłącz telewizor i radio. Pozbądź się wszelkich rozpraszaczy. Nie zaglądaj co chwila na Instagram lub Facebooka, bo to wybija z myślenia i odrywa od pracy. Tak działałam kiedyś. Zaczynam pisać i dobra, przerwa. A zobaczę co tam w wielkim świecie. To błąd – bo wtedy praca się dłuży i robienie wpisu trwa wieczność! I tracisz wątek i wenę. A przecież nie o to tutaj chodzi.
7 urodziny bloga będą już we wrześniu, dlatego mam bonusowy punkt.
Po siódme – korzystaj z wiedzy dostępnej na wyciągnięcie ręki
E-booki, webinary, szkolenia, podcasty – wielu influencerów dzieli się swoją wiedzą. Warto z nich korzystać, nawet jeśli są one płatne. Pomoże Ci się doskonalić w tym, w czym już działasz. Gdzie ja zaglądam i z jakich szkoleń korzystam?
- Jason Hunt – o ile się nie mylę jest w sieci od 2005 roku, czyli znacznie wcześniej niż ja ;) Jego książki to skarbnica wiedzy na temat blogowania. Na Jego stronie są dostępne szkolenia, z których korzystam. MasterClass to pierwsze i jedyne w Polsce szkolenia dla blogerów i influencerów. Takiej wiedzy nie znajdziesz nigdzie indziej.
- Pani Swojego Czasu – Olę podziwiam za to co robi i jak rozbudowała swój biznes. Korzystam z wiedzy na temat planowania, słucham podcastów i webinarów. Moje plany na przyszłość potrzebują rozsądnego planu (tak wiem, brzmi jak masło maślane), ale taka jest prawda. Każdy interes potrzebuje solidnych podstaw. A ja mam konkretny pomysł, tylko…. jeszcze się trochę boję ;)
- Instacademy i Jbanaszewska – szkolenia i wiedza z Instagrama.
- Eliza Wydrych – Instagram, hashtagi, ebooki – potężna dawka wiedzy. Do Elizy mam sentyment, bo pochodzimy tego samego miasta, chodziłyśmy do tego samego liceum, a Jej bloga czytam hohoho i jeszcze trochę.
- Worqshop – ostatnie odkrycie – Kasia jest mistrzynią w planowaniu!
- Instaweekend (y) – weekendowe wyjazdy szkoleniowe, połączone z … dobrą zabawą w gronie instamam :)
Blog MyLifestyle to była odskocznia od problemów i pieluch. Nie sądziłam, że przetrwa tyle lat!
36 komentarzy
Bardzo mądre rady. Ja miałam in ny problem, na jaki temat czy jakiś konkretny, bo znam się na Tworzeniu stron oraz Seo czy może na różne tematy. Po prostu pisz a czas zweryfikuje na jaki temat i co kochają Twoi czytelnicy. Ja obecnie zmieniam branżę, lecz cześć tematów na blogu zostanie.
Małgosia odważny krok, ale jak najbardziej ważne jest szukanie swojej drogi i odwaga w podejmowaniu takich decyzji. Trzymam kciuki!
Ciekawe i trochę rewolucyjne, zwłaszcza fragment o nie zastanawianiu się kto będzie czytał?! Każdy guru marketingu od targetowania zaczyna w sumie, więc ciekawie zobaczyć kontropinię :)
Dziękuję za ten wpis. Każdemu, nie tylko początkującemu blogerowi się przyda :) Zgadzam się z Tobą w całości.
Nie ma za co :) Buziaki!
Wiesz, zastanawiałam się nad tym (i zamęczałam) na początku. Teraz po prostu działam :) najgorzej jest szukać odpowiedzi na to pytanie i nie tworzyć niczego nowego.
Te szkolenia bardzo mnie kuszą, warto dowiedzieć się czego więcej na ten temat 😊
Warto się skusić, żeby dowiedzieć się czegoś nowego i by usystematyzować swoją wiedzę.
Takie rady są bardzo przydatne, sama bym się do nich dziś zastosowała ;)
Jakie jesteśmy zgodne :)
Ja powiedziałabym sobie – naucz się fotografować :) Zdjęcia są naprawdę ważne – wcześniej o tym nie wiedziałam
Też do tego dojrzałam i jakiś czas temu poszłam na kurs fotografii. Nie twierdzę, że teraz jest jakoś super ekstra, ale z pewnością o niebo lepiej, wystarczy spojrzeć na ten wpis: https://www.mylifestyle.com.pl/2019/02/5-urodziny-bloga.html
Muszę poszukać tej książki o insta, bo kompletnie nie wiem, jak zwiększyć liczbę odwiedzających :(
Alicja, którą książkę masz na myśli?
Zdecydowanie świetne rady! Przydatny wpis nie tylko dla początkujących :)
Zasadniczo to nic tu dodać, może jeden drobiazg, i nie dotyczy to ciebie a zaczynających blogowanie – spraw sobie podręcznik gramatyki!
A ja właśnie wracam do blogowania po trzech latach przerwy, na poczatek mój cel to jeden post miesięcznie :)
Świetne, niby banalne frazesy a jednak ponadczasowe i niezwykle ważne. Sam też się zastanawiam nad tym gdzie byłem jeszcze rok temu, a gdzie jestem teraz. Strach nigdy nie znika. Zawsze jest stres, że coś się nie uda albo ktoś się będzie śmiać. Różnie bywa. Ważne jednak, że nad strachem da się zapanować i dopiero władza nad strachem pozwala rozwinąć skrzydła.
Cenne rady! I brawo za wytrwałość! Ja 4 lata już bloguję, ale nadal to lubię :)
Nie znałam Twojego boga wcześniej, ale ten wpis bardzo mi się podoba! Fajnie, że kreujesz swoje miejsce w sieci. Swoje własne, na swoich zasadach!
Wszystkie polecone profile znam i obserwuję. To multum darmowej i przydatnej wiedzy dla każdego twórcy :)
Gratuluję. Sześć lat to bardzo długo.
Fajne i ciekawe rady;) mi stuknelo ponad 7 lat w blogosferze
Świetne rady. Na pewno skorzystam. Dobrze czasem tak na siebie spojrzeć z drugiej strony. Dużo można się nauczyć i o sobie dowiedzieć.
Z jednej strony nie lubię presji bo wtedy tracę pasję do tego co robię, z drugiej wiem że planowanie i sytstemtyczność to podstawa. Szukam środka :)
O widzisz, ja na przykład wcześniej aż tak nie planowałam. A teraz rozpisuję zadania – tak lepiej mi się działa i łatwiej się zmobilizować. Szukaj swojego środka :)
Bardzo dobre rady i też mogłem kilka lat temu wprowadzić śmielsze działania. Kiedy zakładałem bloga właśnie, żona mówiła “takich blogów jest pełno kto to będzie czytał” na szczęści założyłem go i po pór roku pomagała mi już w prowadzeniu. Żałuje, że od początku blog nie był bardziej jawny. Tzn , zdjęcia bez twarzy itp. Parę lat temu stwierdziłem “hej przecież nie robi nic złego to moje hobby czego mam się wstydzić” uważam, że to był kolejny dobry krok w stronę rozwoju bloga. Żałuję również, że tak długo zwlekałem z przenosinami na własną domenę oraz późno zrobiłem kanał na Youtube. Nie ma się co załamywać trzeba cisnąć do przodu :) Twoje rady powinien wziąć sobie do serca każdy początkujący. Ja zawsze powtarzam swoim znajomym, którzy mają jakieś zainteresowania. Zakładajcie blogi czy kanały YT. Tak wiem, że jest już 30 kanałów o historii powszechnej ale co z tego może Twój będzie 31 i również zgromadzi czytelników :) Pozdrowienia.
Chyba zrobię podobny wpis, bo też bloguję już od kilku lat, a na poważnie od dwóch. Wcześniej mój blog był raczej pamiętnikiem. Super zestawienie i podsumowanie. Życzę nam obu więcej odwagi.
Przyda się! :) Powodzenia!
Jak cudownie, że do Ciebie trafiłam. Post idealny dla mnie. Normalnie mam wrażenie, jakby to był post również trochę o mnie. :D Już trochę bloguję, myślałam nawet o “zamknięciu interesu” za każdym razem, gdy patrzyłam na zerowe statystyki. Ale teraz zrobiłam mini “reaktywację” i działam. Mam nadzieję, że tym razem z większym zapałem.. I że zapału starczy mi na dłużej. :) a link do tego posta sobie zapisuję, będę wracać. I myślę, że poczytam więcej! :) Pozdrawiam! :)
:) Ania i u mnie bywają wzloty i upadki, wtedy daję sobie czas i wracam w to moje miejsce z przyjemnością. Życzę Ci powodzenia i wytrwałości!
Bardzo ciekawe przemyślenia i co prawda mam nico inne zdanie, ale z tym wiadomo – każdy ma inne.
Wszystkiego najlepszego!
Dziękuję! Ciekawa jestem Twoich przemyśleń, podzielisz się? :)
“Po trzecie” nas tak często obezwładnia! Albo sama sytuacja, kiedy słyszymy krytyczne opinię czy ocenę tego co robimy lub samego pomysłu, że chcemy to robić. Tak na marginesie nagrałam o tym ostatnio FB live, co robić, aby to nas nie doprowadzało do zwątpienia i rezygnacji – zapraszam!:)
Zajrzę z przyjemnością, choć już z tego się wyleczyłam to posłucham. Dzięki za info! :)
A wiesz… wszystko to samo powiedziałabym sobie samej. Dodała jednak coś istotniejszego: najpierw zdrowie, potem reszta. :)
Oj tak, zdrowie jest najważniejsze, później można działać.