Jak na środek wakacji, pogodę mamy nieco kapryśną, która psuje moje plany. Ja lato uwielbiam i wysokie temperatury mogą być dla mnie cały rok. Natomiast nie znoszę zimna, ubierania się, bo z tym zawsze mam problem. Latem sukienka i klapki wystarczą :) Uwielbiamy spędzać czas na świeżym powietrzu, dużo przesiadujemy na tarasie. Metamorfoza tego miejsca chodziła za mną od dawna, jednak muszę przyznać, że ruchy mam nieco ograniczone, z tego względu, że nie jesteśmy u siebie. Jednak wychodzę z założenia, że dla chcącego nic trudnego. Co wymyśliłam? Już zdradzam.
Tak to wszystko wyglądało wczesnym rankiem. Cała metamorfoza trwała ok. 10-15 minut :)
A tu odrobinę później:
Od czego zacząć?
Pomysł i wizja – a zakupy – niekoniecznie. Lubię dawać rzeczom drugie życie. Rattanowe meble są z odzysku. Stały u rodziców, a rodzice odziedziczyli je po sąsiadach. Jednym i drugim meble nie były juz potrzebne więc z chęcią je przygarnęłam i przywiozłam do Krakowa. Taras jest bardzo duży, dzielimy go z naszymi kochanymi sąsiadami. Spędzamy tu mnóstwo czasu! Ten taras jest naszym trzecim, letnim pokojem. Tutaj latem pracuję, odpoczywamy, dzieciaki się bawią, grillujemy, suszy się pranie, biegają koty, stoi domek i basen, często jest bałagan i taki domowy chaos. Hodujemy pomidorki i truskawki, rośnie szczypiorek, mięta i pietruszka, której nie znoszę, ale mama mi dała :D Są też kwiaty i pnącza. To tutaj czasem robimy imprezy (jak ta– kliknij w ten link, a zobaczysz więcej zdjęć tarasu) i czasem się opalamy. Po powrocie z Mediolanu, marzyła nam się bujna roślinność, którą widziałyśmy na Bosco Verticale. Jednak coś słabo nam idzie w tym temacie ;) Zastanów się, co masz w domu i co możesz wykorzystać, by upiększyć swój kącik na balkonie lub tarasie. Ozdobne poduchy, kocyk, puf, może jakieś lampki (te choinkowe też się nadadzą), kwiaty, świeczki.
Krok po kroku
- Wszystkie rzeczy są ruchome, nic nie jest na stałe. Rzeczy ruchome muszę zabezpieczać przed deszczem i zimą, ponieważ nie mamy żadnego zadaszenia. Ale to żaden problem. Póki co cieszymy się piękną pogodą.
- Meble rattanowe odrobinę odświeżyłam czyszcząc je (malowanie odpuściłam).
- Siedzisko jest w kolorze ciemnego brązu, którego wyjątkowo nie lubię. Przykryłam je prążkowanym kocem z Ikei, który mam od bardzo dawna. O ile się nie mylę, koc kosztował 59 zł.
- Dodałam trzy poduchy, które na co dzień ozdabiają salon. Nie kupowałam osobnych poduch na taras, ponieważ nie mam gdzie tego przechowywać.
- W kącie postawiłam drewnianą skrzynię, którą mam już ponad 6 lat (kupiłam na zieleniaku, za 2 zapłaciłam 4 zł, tata je oszlifował, a ja pomalowałam na biało). Skrzynie są dekoracją i półką w pokoju Zuzi. Nie są stałym elementem tarasu – zniszczyłyby się stojąc na deszczu.
- Kwiaty – dwie “palmy”, które dodają fajnego klimatu. Jedna z odzysku, druga kupiona w Biedronce za 25 zł!
- Świeże owoce robią robotę. Standardowo stoją w salonie, ale gdy przesiadujemy na tarasie, to wszystko wędruje tam :)
- Puf – to także stały element wystroju domu. Latem – na tarasie.
- Lampki – mam choinkowy zewnętrzny sznur, ale jak zobaczyłam te żarówki w Tigerze to nie mogłam się oprzeć. Kupiłam je za 35 zł. Są na baterie – kontakt nie będzie potrzebny. W dzień zdobią, wieczorem dają przyjemne, delikatne światło.
- Świeczki – mam ich w domu całą masę, część ląduje wieczorami na tarasie.
Czy czegoś mi brakuje? Tak – płytek lub innej podłogi łatwej w utrzymaniu, markiz, większej ilości kwiatów, malowania. Ale tak jak wspominałam wyżej, robię co mogę :)
Od razu napiszę, bo na instagramie posypały się pytania. Sukienka jest z Bon Prix. Jest z cudownego materiału, przewiewna, lekka, idealna na lato. Śmiało zamawiajcie dwa rozmiary mniejszą. Ja dwa razy odsyłałam, bo była zbyt duża. Ta ma rozmiar 38 i w sumie to zastanawiałam się nad 36, ale miałam obawy, że będzie za wąska w biuście. Link do sukienki –> TUTAJ. Z pewnością zaprezentuję Wam ją w całej okazałości na zdjęciach z wakacji.
Zoom na dodatki czyli zdradzam, gdzie to kiedyś kupiłam
Świeczki: H&M Home, Pepco
Koc, różowa poducha, ceglaste doniczki, talerz w kształcie liścia monstery: Ikea
Kosz na owoce, poducha w paski i beżowa: Zara Home
Juka i meble: z odzysku
Palma: Biedronka
Łańcuch z żarówkami: Tiger
Koty: sąsiadki :)
Pierwsi goście:)
Daj znać jak Ci się podoba ta zmiana? Mam nadzieję, że zainspirowałam Cię i odpicujesz swój balkon lub taras :)
12 komentarzy
Świetnie, bardzo ciepło i oryginalnie urządziłaś taras.
Jest bardzo przytulnie.
Koty są wspaniałe. Wszystko do siebie pasuje, każdy przedmiot.
Sukienka super :-)
Pozdrawiam!
tak niewiele trzeba aby odmienić swój taras! mnie czeka większy remont werandy, ale już nie mogę się doczekać, bo mam masę pomysłów :-)
My w tym roku też postawiłyśmy na balkon! :) Mamy kwiatki, lampki, poduszki, a czasami jeszcze rozkładamy kocyk. <3 I spędzamy tam naprawdę sporooo czasu. :)
Jestem zauroczona Twoją skrzyneczką, bo jest super! I chyba w takim razie przejdę się do najbliższego warzywniaka i zapytam, czy zechcieliby odstąpić mi taką jedną na balkon. :D
Przepiękne, świetnie urządzone miejsce i widzę, że kotom też się podoba;:)
Przepiękny wystrój! Bardzo wakacyjny. I kotki wiedzą, gdzie będzie najlepiej :)
Ja też nie znoszę zimna i najchętniej chciałabym upały caly rok :) Uwielbiam latem spędzać czas na balkonie :) Pięknie wystroilaś taras – aż miło tam posiedzieć :)
Ja też!!! Mamy październik i strasznie żałuję, że reaktywacja na tarasie będzie dopiero na wiosnę :(
Niesamowita metamorfoza! Iście toskański styl, małym nakładem pracy, takie metamorfozy kocham najbardziej!
Świetna odmiana! Ja w tym roku lato też spędzam na tarasie, więc mój też przeszedł metamorfozę. Twój jednak wygląda lepiej :) Kradnę pomysły!
Dzięki! Działaj :)
Bardzo lubie takie przemiany “przed” i “po” :) Teraz Twoj taras wyglada naprawde przyjemnie. Idealnie na lato :) Pozdrawiam!
Genialnie to wygląda! Wystarczy tylko kilka drobiazgów a taras zyskał zupełnie nowe oblicze – i to świetne oblicze <3 A w ogóle bardzo podoba mi się to, że korzystasz z rzeczy, które normalnie stoją w domu i dajesz niektórym drugie (a nawet trzecie) życie. Super! <3